czwartek, 25 sierpnia 2011

Leżę...

Rozpływam się i topnieję...Niczym lodowiec. Dzisiaj temperatura przekroczyła 33stC w cieniu, więc chyba zrozumiałe jest, że w tym gorącym tygodniu robię tylko to co muszę, reszta może poczekać...Ponieważ piszecie w komentarzach, że u Was slota i burze, to ja, jak już tak poleżałam aż mi się znudziło.., a jestem w stanie poleżeć solidne 3 minuty, później mnie już 'nosi';)) to pomyślałam, że jestem w stanie posłać Wam kawałeczek mojego słonka, złapanego w obiektyw. Trudno robić zdjęcia słonku, tak więc przesyłam kawałek swojego ogródka, na moim ogrodzie również trudno robić zdjęcia, bo jest baaardzo duży:) Można się poczuć jak na wczasach agroturystycznych:D
A jakby ktoś na ochotnika miał ochotę polatać z kosiarką, to zapraszam serdecznie!!!:)))
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, życzę każdemu dobrej pogody:)!
 Idzie jesień...
 Bombka na choince...
 Jagody na ostatni deser...
 Tyle słońca w jednym bukiecie...
 Leżę...
 Cukierki Baby Jagi...
 Kuszenie Adama...
 Niewinne igraszki...
 Śliwki/nie/Robaczywki...
 Upojny zapach...
 Pora koszenia nadeszła...odeszła...kiedyś wróci....
 Smacznie tylko na zdjęciu...
Kamienne goździki...

środa, 24 sierpnia 2011

ObraSSSki...

Uprzejmie informuję, że w końcu nadeszło lato!Temperatura przekracza 30st C, słońce pali niemiłosiernie, jednym słowem- jest cudnie!Na tę okoliczność przyrody dłubię sobie nadal, dzisiaj to co lubię najbardziej, czyli obrazki:)) Jak zwykle tło fakturowane. Każdy obrazek wykonany na desce, każdy posiada z tyłu zawieszkę do powieszenia. Idę opalać się dalej!Pozdrawiam, życzę każdemu z osobna i wszystkim razem miłego, słonecznego dzionka:)







EDIT:
Dla tych co narzekają na aurę za oknem, chociaż nie rozumiem jak możecie mówić, że u Was leje, jak ja spalam się w całości jak kurSzaSzek na rożnie;)))
Kffiatuszki, bo promyków słonka Wam nie sfotografuję:
Pasiflora, męczennica- pięęęekna jest...proszę oblookać na pocieszenie:))

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

No przecież robię...

Zapytała mnie jedna znajoma dlaczego zarzuciłam dekupażowanie...Troszkę mnie zdziwiło to pytanie, bo idę jak burza z pracami różnymi, no ale...przypomniałam sobie, sklerotycznie, że łaskawie zdjęć zapomniałam opublikować na blogu...I stąd padło to pytanie. Tytuł posta jest więc oczywisty, prezentuje urobek ostatnich dni. Dwie, duże szkatuły z podziałem na 12 części, przeznaczone do przechowywania biżuterii. Praca wykonana na zamówienie, koleżanka zamawiająca określiła bardzo 'jasno' swoje oczekiwania do wzoru i koloru, a mianowicie stwierdziła, że (cyt.) "Może być nawet lawenda"...No... to jest co widać, może wybrać które pudełko jej się bardziej podoba...:D
Serdecznie pozdrawiam, życzę wszystkim miłego końca wakacji...Wiecie, ta nadchodząca jesień ma też swoje dobre strony...znowu będziemy w sieci spędzać dużo czasu, będzie więcej możliwości do wzajemnych, blogowych odwiedzin, wymianek etc...;))
No to idę sobie teraz robić trzecie pudełko, bo i trzecie będzie, pokażę jak zrobię.A dzisiaj zamieszczam fotki, tylko wierzcie mi, nie mam pojęcia co zobaczycie na tych zdjęciach, no przecież teraz jest takie słońce, NO TAKIE SŁOŃCE, że cholera nie da się fotki porządnej zrobić, bo w diabły wszystko odbija się milionem promyczków!!!
To było moje pierwsze i ostatnie narzekanie na nadmiar słońca, a najlepsze jest to, że przez kolejne 2 tygodnie temperatura ma nie schodzić poniżej 30 st. C!!!!!!!!!No! W końcu!!!