sobota, 2 października 2010

Głębia przemyśleń, wątek prywatny...;))

Oczywiście gdybym miała uprawiać jakąś całkiem intymną prywatę nie wskakiwałabym na bloga żeby się powynurzać, bo byłoby to dość paradoksalne. Tak jak pokazanie gołej pupy na środku rynku i prośba o dyskrecję do obserwatorów tego wydarzenia. Nie wiem czy zauważyłyście, ale myślę, że wiele z Was, które prowadzą bloga przyznają mi rację, w blogosferze właściwie praktycznie wszystko o sobie wiemy, wystarczy tylko poczytać i pobłądzić po blogach, a okazuje się, że wszystkie jesteśmy dość podobne, mamy podobne upodobania, borykamy się z podobnymi, niekoniecznie porównywalnymi problemami.
Jest sobota wieczór, słucham Pink Floyd, piję smaczne domowe winko, bo niby czemu miałabym sobie żałować i tak myślę, zadając sobie pytanie przy tym słuchaniu i piciu...Czy ja czasami AAA'by nie infantylnieję, cholera jasna, kurza doopa, mać????! Zresztą same zobaczcie i wyraźcie swoją opinię w tej sprawie..Pudełeczka, których wczoraj blogger nie chciał zamieścić...kropeczki, kwiateczki, pastele, turkusiki, róże...Całkiem nie są w moich klimatach,ale ..strasznie mi blisko ostatnio do słodyczy wszelakiej, także tej farbkowej...Starość, czy dojrzałość kobiecą poznaje się po dążeniu do słodkich klimatów????? A może po prostu tak samo wyszło....??:>
Pozdrowienia i dziękuję za Wasze odwiedziny! 
Bo jest fajnie gdy wpadają goście o każdej porze dnia i nocy i nawet nie trzeba się z herbatką fatygować:)))

piątek, 1 października 2010

Mały, biały domek...



Blogger dzisiaj dostaje fiksacji jakiejś, od pół godziny usiłuję wstawić foty, ale co rusz je wyrzuca w kosmos, to nawet i nie rozpisuje się, bo to wiadomo kiedy wywali w trakcie pisania, a wtedy to ja czymś walnę...tylko po co ma ucierpieć mój laptop;))
Zmalowałam ostatnio- domek i pudełeczka drewniane, wersja słodziakowa:))
Pudełeczka jednak będą innOM razOM, cholerny blogger jakieś ma dzisiaj problemy:((
Miłego weekendu:)!