sobota, 1 stycznia 2011

No to hop w ten Nowy Rok...

Pierwszy stycznia nie jest moją ulubioną datą. W ten dzień przeważnie boli mnie głowa w której tańczy stado ptaszków stukających dobitnie obcasami. Dzisiaj nie jest inaczej!! Cała gromada maleńkich ptaszątek wycinała mi w głowie takie hołubce, że podjęłam pierwsze noworoczne postanowienie-w kolejnego Sylwestra pozostanę trzeźwa!;):D
Jeśli miałabym się teraz rozprawić z zamierzchłą przeszłością roku 2010 i dokonać jakiegoś bilansu, musiałabym nazbyt wytężyć umysł, aby napisać coś konkretnego, a wytężona praca umysłowa gdy w głowie huczy- absolutnie nie należy do rzeczy łatwych i przyjemnych ;):D
Ewentualnie mogłabym, prócz ślubu trzeźwości podjąć jakieś inne, noworoczne postanowienia...
Ale nie muszę niczego przecież sobie obiecywać, żadne diety nie są mi niezbędne, a życie niesie za sobą tyle przeróżnych dziwnych rzeczy, że moim zdaniem- to co najważniejsze i tak, wydarza się samo i nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek ''postanowieniami".
Reasumując i już całkiem na serio,
życzę sobie (a co!) i życzę Wam, abyśmy w tym Nowym 2011 Roku doświadczały tylko miłych niespodzianek, aby nasze życie biegło spokojnie po dobrze znanych nam torach, by obyło się bez burz i rewolucji. Spokoju życzę i zdrowia. Niech te dwie rzeczy nigdy nas nie opuszczają, a wtedy, cała reszta- przyjdzie sama...
Szczęśliwego Nowego Roku dziewczyny:))

ps o cholera, w tym roku skończę równe 40 lat...a przecież nie można tego przeżyć na trzeźwo!!;)D

wtorek, 28 grudnia 2010

Jest cudnie...

Uwielbiam ten cichy po-świąteczny czas...Mogę się tłuc z wylęgarnią o pieniążki, nawalać z nierzetelną klientką, załatwiać sprawy urzędowe, a mimo wszystko jest cicho i cudnie!!! A propos spraw urzędowych, dzisiaj byłam baaardzo miło zaskoczona!Mianowicie- udało mi się załatwić 2 ważne sprawy ( w tym jedna w ZUS-ie) w ciągu 20 minut!!! Normalnie stracić powinnam pół dnia, a drugie pół dochodzić po siebie! A tu figa, wszędzie miło, sympatycznie, panie urzędniczki skore do wypełniania obowiązków służbowych, petentów brak, prócz mnie jednej, upierdliwczyni która właśnie teraz musi dokumenty składać. Bajka po prostu! Wszystkim polecam wizytę w ZUS-ach i innych w tych ostatnich dniach roku. Babeczki wypoczęte po świętach, myślą o sylwestrowych kreacjach, klientów nie szarpią za gardło za brak jakiegoś kwitu- no miodzio po prostu!!
A z Wylęgarnią też jest miło, maile do nich ślę, a poza tym zabawiam się radośnie, kreśląc w opisach swojego profilu różne ciekawostki.. na obecną chwilę wisi tam coś takiego: (można kliknąć i powiększyć)
 A co później to nie wiem na co będę miała ochotę to tam napiszę:))nim mnie nie zablokują;):D
Twórczo udłubałam takie cusie, zawieszki serduszkowe i zakładek ciąg dalszy.



Pozdrowienia serdeczne, wszystkiego miłego życzę wszystkim!!
ps idę jutro po sznurek do sutaszu...znalazłam nowe zajęcie, będę się wprawiać, zobaczymy co się z tego urodzi;))

niedziela, 26 grudnia 2010

Ogłaszam koniec Świąt...

Po zjedzeniu piŃciuset pierogów, po wypiciu hektolitrów barszczy, żurów i grzańca...Po przebyciu tysiąca kilometrów na trasie kuchnia-pokój...Po wszystkich rodzinnych spotkaniach i odbytych wizytach- uroczyście ogłaszam KONIEC ŚWIĄT BN...Od jutra znowu te same problemy!!Będzie się można borykać z codziennością!! Świat znowu znormalnieje, chociaż do Sylwestra trwać pewnie będzie to świąteczne odrętwienie:))
Mój pies również ma już dość świętowania, co udowadnia na poniższym zdjęciu, biedny pies wynudził się setnie przez ostatnie dwa dni, żadnego listonosza nie pogonił, żaden kurier przed nim nie uciekał...więc cieszymy się naprawdę wszyscy, że od jutra znowu będzie normalnie:))
Miłego poniedziałku życzę tym, którzy jutro idą do pracy!!!Nic się nie martwcie, wasi szefowie też się cieszą, że już jutro znowu będą mogli poczuć się ważni;)) Tym którzy jutro zaczną dzień 'po domowemu' przypominam- koniec z porządkami i przedświątecznym zamieszaniem!!Jutrzejszy dzień można spokojnie przeznaczyć na craftowe działania!!
A ja sobie jutro mam zamiar wypożyczyć pewne nierzetelne paniusie...pierwsza zwie się Wylęgarnia, której znowu 'się nie składało' żeby mi przelew zrobić, druga to nierzetelna klientka, która od 2 tygodni nie odbiera z poczty przesyłki za pobraniem...Drżyjcie więc obydwie, jestem zmęczona świętami, więc ...Oj Będzie się działo;):D:D