niedziela, 17 stycznia 2010

Lawenda dla Bogusi...

Jutro idę w gości;)) Tak się zadarzyło, zupełnie nie wiem dlaczego, że gro moich koleżanek to nauczycielki...
Wraz z moją najlepszą (bo koleżanki jak wiadomo mają swoją hierarchię ważności;))tak więc jutro wraz z koleżanką najlepszą idziemy do Bogusi. Bogusia jest chemiczką, czym budzi w mnie jakiś szczególny respeCt!:))
Do dzisiaj chemia pozostała dla mnie czarną magią i całkiem nie rozumiem jak kobieta z krwi i kości, matka dzieciom, żona mężowi może tak sobie całkiem na luzie przeprowadzać doświadczenia, rozwiązywać równania chemiczne, mając przy tym pełną świadomość tego co robi!:))
Dla Bogusi- lawendowo, będzie jej pasować do łazienki. Jeśli jej się nie spodoba, wrzuci do kominka...muszę ją uprzedzić, że malowane lakierem, więc ostrożnie z tym kominkiem będzie musiała, żeby chałupy nie spalić;))