Dziękuję za Wasz udział w Candy, bardzo mi miło, że aż tyle osób stanęło w kolejce po Loretę:))
Dostałam onegdaj od sąsiadki wałki...całkiem za free dostałam, u niej leżały w komórce, kupowane jeszcze w czasach kryzysu, gdy niczego w sklepach nie było, przeleżały jakieś 30 lat nieużywane, aż sąsiadka postanowiła się z nimi rozstać. Wałki zostaną oddane na przedświąteczny kiermasz szkolny w szkole mojej szwagierki, dochód z kiermaszu idzie na jakiś zbożny cel, a darowane wałki jakoś tak głupio przeznaczyć na handel w e-galeriach...;)
Chustecznik na wymiankę dla koleżanki Oli, Ola nie ma chyba bloga..nie wiem, ja dostałam od niej piękną kamizelkę wydzierganą na drutach w zamian wysyłam chustecznik i tacę...taca póki co się produkuje...czasami się nawet sama produkuje, bo coś nie mogę się za nią wziąć, ale teraz to już muszę, ja kamizelkę już mam, więc nie wypada żeby Ola czekała na prezenty ode mnie do przyszłego roku;)
Miłego tygodnia dla wszystkich:))Pozdrawiam.
PS Minęło kilka godzin;
Melduję, że - sznureczki do dzwoneczków zamontowałam!Tacę zmalowałam, jutro zlakieruję i powinnam się wyrobić w czasie...
Bardzo motywująco na mnie podziałały własne słowa...stwierdziłam, że kto jak kto, ale...Ja, nie mogę pozwolić sobie na takie niedociągnięcia!
Nigdy w życiu, kurde, Nigdy w życiu:D
Piękne te Twoje wałki kobito oj pikne.
OdpowiedzUsuńTak je widze w roli stylowych rekwizytów weselnych. Tylko gdzie te wesela takie klimatyczne a nie discopolem wiejące.
Decoupage to jest coś, czego nie ogarniam, nie mam odwagi i chciałabym kiedyś, kiedyś, kieeeeedyś się nauczyć. Więc przyglądam się z nabożnym szacunkiem. A groszki na drugim wałku po prostu mnie rozbrajają! Są urocze! Aż szkoda takiego wałka na męża ;-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wałki!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne wałki!!
OdpowiedzUsuńBużka
super wałeczki i dzwoneczki :)
OdpowiedzUsuńWałek nr 2 i jego białe groszki :) TAK TAK TAK :) Gdzie będzie ten kiermasz? ;)
OdpowiedzUsuńSuper:))Dzięki dziewczyny,cieszę się, że Wam się podoba ten sprzęt gospodyni M'(w)iejskiej:D
OdpowiedzUsuńO! Ten wałek z różyczkami to będzie jak znalazł, bo mąż mi się na narty z "kumplami" wybiera.
OdpowiedzUsuńZiołowy z kropeczkami...mmmm. A na tacy podoba mi się kompozycja - jestem skrzywiona na punkcie rozmieszczania motywów w decu - zabiera mi to najwięcej czasu :)Dziękuję za przemiły komentarz. lejdiku :))
OdpowiedzUsuńhey ! Ale się uśmiałam z tego twojego nigdy w życiu ! Ja jakoś nie mogę się do niczego zabrać.. jak ktoś chce pogadać lub coś tam to podaje skypa.. jolanta3336
OdpowiedzUsuńHa! Ale się rozmarzyłam po Twojej wiadomości. Serio? Serio? Wymiana na czekUladę i kapcie peep toe, skoro się w nich wprawiam :) Pasuje? Zielony z duuużą ilością kropeczek i co tam sobie wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja wcale nie wierze, ze te walki od tak dostalas;) chcialas pierwsza moj pomysl wykorzystac i podstepem je wycyganilas:P
OdpowiedzUsuńech, chyba sie kiedys bede musiala jednak wzisc za walki. Kumpela za maz wychodzila, ale za fajnego ma meza na taki prezent;)
Bardzo fajnie wyszly, dzwoneczki przeurocze. Chustecznikowi pomalowalabym boki, jakos nie bardzo mi pasuje taki wierzch do tych widocznych laczen naturalnego drewna.
Ciocia to zainstaluj :)) chyba wroce do kraju to moglybysmy sie spotkac ? Chcialabym wczesniej zobaczyc czy przez to klimakterim nie dostane wałkiem, np : tym z rączkami w kropeczki ))) Pozdrawiam ))
OdpowiedzUsuńTygrys- zamówienie jest zamówienie, tak ma być i jest:)) Ale żesz mnie radość wielka spotkała, że się pojawiłaś:))Serdeczne pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńYoko, no czaa będzie zainstalować, wyjścia nie ma:D
A na spotkanie jestem bardzo otwarta, jak się zjawisz w kraju, daj cynka))
Preciosos trabajos, me encantan.
OdpowiedzUsuńBesitos desde España
:D To jeszcze potrzebuję długość stopy w centymetrach :)
OdpowiedzUsuńAsiu taca jest przecudowna:) dzwoneczki...eh powiesiłabym kilka takich u mnie w domu :)Wałki-świetne, a chustecznik...przydałby sie,zwłaszcza teraz kiedy mnie paskudne choróbsko dorwało:/
OdpowiedzUsuńBuziaki:* - tak przynajmniej nie zarażam:)
bardzo fajna taca, a Twoje dzwoneczki obok tego, że ładne to chyba siostrzane z moimi, też jm się sznurki nie chciały montować ;)
OdpowiedzUsuń