Cóż, nie mogę powiedzieć że pracuję na swojej klatce schodowej dzień i noc, ponieważ oprócz zabawy remontowej mam kupę innych obowiązków. Jednak mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że prace posuwają się na przód z dnia na dzień czegoś przybywa, ewentualnie brakuje...np tapety mi brakło, będzie trzeba dokupić. Na początek zdjęcia tytułowe A&B.
Tak było przed:
Drzwi do mieszkania na parterze:
Tak jest teraz:
Powstał niejako przy okazji głupotnik kurzołap nad drzwiowy w postaci aniołka oprawionego w zatopioną w wiosennej powodzi piwnicznej, ramkę:
Poza tym powstaje (już nie przy okazji) cała masa różności na niedzielny kiermasz w Będzinie, ale o tym kolejnym razem :)Pozdrowienia z placu boju!:D
Zdradź mi proszę czym malowałaś boazerię. Na zdjęciach wyszedł śliczny kolor szaroniebieski. J.
OdpowiedzUsuńUroczo:-)
OdpowiedzUsuńBoazerie malowałam Emalią (emakol strong) Dekorala, kolor popielaty. Uprzedzam, że to lakier więc trzeba mieć dobrą wentylację w pomieszczeniu. Schnie dość szybko, ale traci specyficzny zapach dopiero po ok. 6 dniach przy stałym wietrzeniu pomieszczenia!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba, dzięki:))
"głupotnik kurzołap nad drzwiowy"- super, coś jak "susz konferencyjny" ;-))
OdpowiedzUsuńno widzę że do przodu wszystko tupocze - szampana za chwile będę musiała kupić żeby tę ścianę "oblać" . Proszę zauważyć że w cudzysłowu oblać napisałam :-)
OdpowiedzUsuńdrzwi na korytarz czy do ogrodu? Chociaż one powinny być z tej kwietnej , cudnej strony w pracowni albo w sypialnie, albo lepiej z każdej strony niech takie będą. A myszowate na razie czakają. Jak będą to Ty pierwsza się dowiesz :)
OdpowiedzUsuńLejdik, wiesz, bardzo fajny pomysł z tymi drzwiami, naprawdę świetnie się prezentują!
OdpowiedzUsuń