Zima jest, więc oczywistym jest, że jest zimno, a jak jest zimno to się siedzi w domu za piecem, a nie lata bez ciepłych gaci po WOŚP-ach i innych. Się polatało- od razu są efekty w postaci pięknego zaziębienia z tupotem białych mew w głowie. Jest więc czas żeby się zająć pracami ręcznymi, tak więc spędzam czas twórczo. Zbliża się Dzień Babci, ja niestety babci już nie posiadam, a i moje dziecko ma już tylko jedną babcię, która w wyroby deco zaopatrzona jest do granic. Zrobiłam 2 tacki. Poczekają na właściciela.
Z pozdrowieniami i przestrogą, że ciepłe gacie chronią przed zimnem i ew. katarem!:)
Jasnym jest że 'ciepłe gacie+reformy lekarstwem na wszystko!!!' a że się ma mniej rozumu niż ustawa przewiduje - to efekty są zakichane... podobnież u mnie-mam w nosie dobre rady babuni (całuję ją gorąco) i katarek z bolącym gardełkiem teMskniom za mym rozumem...biedne...
OdpowiedzUsuńCo Racja to Racja, niechby i Deco...;):D
OdpowiedzUsuńOj z tymi gaciami to swięta racja!
OdpowiedzUsuńA tacki śliczne!
Pozdrawiam
Holenderska bardzo, bardzo :)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S. Ciepły tyłek to podstawa.
Tacki piękne! Holenderska super, a i ozdobniki przy różanej fantastyczne. Czy to metalowe czy stemplowane?
OdpowiedzUsuńAlicjo- to są ozdobne narożniki- naklejki, lakierowane i lakierowane i lakierowane i znowu lakierowane:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe komentarze!!!
Co do ciepłych gaci tudzież barchanów tudzież reform, to faktycznie dają ciepło naszym tyłkom, szkoda że nie są też anty... A tacki są naprawdę śliczne:)
OdpowiedzUsuń