niedziela, 3 maja 2009

Trza się brać...




Chociaż tytuł tego postu planowałam na zupełnie inny, miało być 'dupa, dupa, cycki'- parafrazując Włatcuf Móch" no ale jest jak jest i też będzie. Dość niecodzienny tytuł post miał zawdzięczać podsumowaniu calego mojego, ubiegłego tygodnia. No ale co ew. czytających obchodzi, że a- odebraną z naprawy kosiarke, dzień po- małDżonek był uprzejmy zepsuć,b- z banku dostałam takie pismo, że o mały włos pompa by mi przestała podawać, c- lejdik cysorzem nie będąc ogólnie klawego życia nie posiada...Jednak po dogłębnej analizie wszystkich tych nieszczęść szybko doszłam do wniosku, że a- po to kosiarka ma serwis, żeby ją tam wozić ilekroć mąDż się za koszenie bierze, b- nie będzie mnie obcy kapitalista bankowy straszył, skoro ma bałagan w papiórach, niech sobie tam posprząta, c- gorzej mają i żyją, a przeciez ogólnie rzecz biorąc nie jest tak źle, oby gorzej nie było to nawet i dobrze jest:) Z rzeczy kreatywnych- wspomniany przeze mnie kiedyś komplet do przedpokoju i owszem jest w trakcie, a nawet i można by go uznać za ukończony- niestety wieszaki do wieszaka:D zanabędę dopiero jutro i wtedy też zostaną zamontowane, póki co więc fotka tego co jest, a jak już będzie całość- nie omieszkam sfotografować. Cały czas czekam i przygotowywuję się do WR (wielki remont), póki co trzymają mnie pewni źli ludzie którzy od lutego zalegają z płatnościami za pracę wykonaną przeze mnie w terminie. Oni za to z terminami jakoś tak są, na bakier. Nie wiem czy to uroda każdej Fundacji, czy tytlko tej z którą współpracowałam, no nic- od jutra muszę wznowić batalię bo już mnie to nieźle drażni, a tapeta którą sobie upatrzyłam od marca do chwili obecnej zdążyła podrożeć o równe 10 zł ( to kurs euro sprawił) tak więc mam kolejny powód do złorzeczeń, ale i do domagania się odsetek za opóźnioną zapłatę:)


To i plan na nadchodzący tydzień mam już sprecyzowany, tak więc - Trza się brać, pani lejdik, trza się brać;))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz