Usiłuje dodać tło do mojego bloga, mam stronę z blogowymi ozdobnikami, mam jakies pojęcie o tym co robię, ale ni cholery nie kminię o czym tu oni do mnie gadają...:(((mam otworzyc bloga, wrzucic na pulpit, wejsc do ustawień, ale za cholere nie mam w ustawieniach żadnego 'tła'...
Wiem, że większość z Was przez to przeszła- proszę- poratujcie lejdicę i z łaski swojej powiedzcie mi czego oni tu ode mnie wymagają ( w tym niechrześcijańskim języku;)) Kopiuję polecenia, proszę- jeśli ktoś może, niech mi wytłumaczy czego powinnam szukać i gdzie wkleić podany na stronie kod html. Z góry dziękuję:))
Sign in to Blogger. This will take you to your Dashboard.
Under the blog you wish to change the background for, click on Layout.
You are now in the 'Add and Arrange Page Elements' screen. Click 'Add a Gadget'.
You are now in the 'Add a Gadget' screen. Scroll down to where it says 'HTML/JavaScript'. Next to that, click on the (+) sign.
You are now in the 'Configure HTML/JavaScript' Screen. Under Content you'll see a large box, paste the entire following HTML code in that space.
Click 'Save'.
You're DONE!
Hmm, ja mam ustawienia strony po angielsku, więc muszę przestawić, moment.
OdpowiedzUsuńA zatem:
1. w miejscu 'układ', gdzie są ustawienia strony, tzn. te miejsca, gdzie możesz dodać do zakładek ulubione blogi, osoby obserwujące i inne rzeczy, jest okienko 'dodaj gadżet'
2. klikasz w to i pojawiają się gadżety, na drugim miejscu (u mnie) jest okienko HTML/JavaScript
3. klikasz w to i otwiera się okno, w które kopiujesz kod z wybranego przez siebie tła
4. robisz sejwa i sprawdzasz, czy tło pojawiło się na blogu
5. jeśli tło nie wygląda tak, jak należy, być może musisz jeszcze zmienić szablon, w tym celu wchodzisz do zakładki 'zmień szablon'
Ale punkt piąty wtedy, jeśli cztery pierwsze dadzą jakiś efekt, tylko niezbyt zadowalający...
Mam nadzieję, że pomogłam, uściski!
Dziękuję Ci Ciociu Daisy!:)))Jesss, jesss, jesss!!! Chyba napiszę jakąś odę do Ciebie, albo conajmniej dedykuję Ci jutrzejszy obiad, jesteś wielka, raz jeszcze- dzięki!:)))
OdpowiedzUsuńLejdik, na ody się zgadzam - jeśli moja rada Ci pomogła. Nie mów do mnie jednak 'Ciociu', bo po pierwsze - jestem Ciotka, a po drugie - dla nielicznych. Klub jest mocno ekskluzywny i nie przyjmuje nowych członków, są w nim jedynie ci, co przeżyli ze mną pewien odcinek życia... Taki lajf i buziaki!
OdpowiedzUsuńHehe, klub jest na tyle ekskluzywny,że nawet mój własny siostrzeniec mówi do mnie po imieniu ;-)
OdpowiedzUsuńLajf is brutal oraz pełen zasadzkas- taki z tego wniosek;////;):D:D Dopsz- Ciotko, ale i tak- dziekuję:))
OdpowiedzUsuńZaraaaaz, zaraz! Co masz jutro na obiad???
OdpowiedzUsuńaaaajajajaj! Widzę nowy, piękny, cudnie zielony blog lejdik :-)
OdpowiedzUsuńNo to na coś się przydałam! Jjjupiiiii!!
Na obiad mam staropolskie schabowe...Skromniutko z zieloną sałatą i ziemniakami;)))Nooo...u mnie od ok.2 godzin już jest zielono, ale cieszę się, że i u Ciebie już się wyświetliło w nowej szacie:)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja, człowiek przyziemny, wolę obiad od ody. Proszę mi go zadedykować, a najlepiej wysłać pocztą lotniczą :-)
OdpowiedzUsuńW kraju, w którym żyję, można ugotować normalne potrawy - radzę sobie nieźle. Ale smacznych ziemniaków, jako żywo, nie udało mi się tu kupić. Zawsze były wodniste, rozlazłe lub lepkie i w celu reanimacji trzeba do nich smażyć cebulkę i dodawać masła lub śmietany. Inaczej są niejadalne...
O Jezzzzzzuuuuuuuu- schabowe !!!!! Lejdik już pędzę do Ciebie przez deszcze i chmury.....
OdpowiedzUsuńNo i rewelacja! A schabowe tym razem mnie nie kuszą...przez katar wszystko smakuje jak siano (chyba...bo siana nigdy nie jadłam..)
OdpowiedzUsuńNie no słuchajcie...muszę napisać jaki kod pojawił mi się do zatwierdzenia wpisu...>CYCOLI<...macie pojęcie!!
OdpowiedzUsuńAgaB- musisz mi wierzyć na słowo- nie miałam z tym kodem nic wspólnego:D
OdpowiedzUsuńDaisy i Sylwuś- zapraszam!!!
NIE WIERZĘ!! ;)
OdpowiedzUsuńAni oda do mnie nie dotarła, ani schabowy z ziemniakami. Mam żal. Chińszczyzna z fastfudu na obiad to jednak nie to samo... ;-(
OdpowiedzUsuń