poniedziałek, 16 marca 2009

Poniedziałek...


Najmilsza pora dnia, czas kiedy jeszcze nie trzeba skupiać się na obowiązkach, a już się nie śpi. Standartowo spędzam tę chwilę z kawą i komputerem. Odbieram pocztę, buszuję po forach, w głowie układam plan działania na nadchodzące godziny. Problemem jest to, że moje plany zwykle nie są w 100%realizowane, może dlatego, że zwyczajna , pospolita doba liczy sobie 24 godz, a może z tego powodu, że zbyt dużo planuję, jakbym całkiem zapomniała, że mam tylko 2 ręce w pakiecie, 2 nogi całkiem bez promocji i jedną głowę w standartowym wyposażeniu;))
Ponieważ przygotowywuję się do Wielkiego Remontu (WR) zdaża mi się polatać po forach wnętrzarskich, tyle że w moim przypadku ściany domu na pewno nie będą białe, nawet i ecru nie będą więc całkiem mało trYndna jestem w swoich poszukiwaniach. Ale o tym kiedy indziej, musze mieć czas na wysmażenie całego elaboratu nt forów wnętrzarskich, powiem tylko tyle, że userzy tychże są wdzięcznym obiektem obserwacji;))) Na miły początek dnia trochę zielonej wiosny na zdjęciu...Chociaż za oknem szaro, buro, wietrznie;/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz