A wracając do sedna:
Kryształy akrylowe które znajdują się w ofercie mojego sklepu pochodzą z kolekcji "Home Decor" i zostały wyprodukowane w Niemczech, nie w Tajlandii, nie w Hondurasie czy w Chinach, a w Niemczech właśnie. Szkło akrylowe z którego są wykonane te ozdoby ma tę zaletę, że zachowując wszystkie właściwości i przeźroczystości szkła- ma jeszcze i taką, że nie da się go rozbić...Nawet jak się ktoś bardzo uprze- nie rozbije!:)) Kryształki cięte są laserowo, mają idealnie wyprofilowane wszystkie szczegóły, drobniutkie detale typu oczka czy dzióbki- są perfekcyjne. Do wzorów które już posiadam doszły dzisiaj :
Rybki (cudne są, aż się ma ochotę je pocałować w te słodkie usteczka;)))
Słonik (trąba do góry to podstawa słoniego żywota;))
Ptaszek/Kaczuszka
Dziękuję za uwagę, za oknem smętnie i szaro, można wziąć i sobie strzelić w łeb, ale trzeba pamiętać, że w poprzednim poście tryskało się humorem, więc dzisiaj po prostu nie wypada(!!) popadać w stany depresyjne, bo to byłby straszny wstyd i obciach!!!;))))
Bajlando bajlando...;):D:D
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)) Kolejne wydania naszej reklamowej gazetki już niebawem;):D:D
ps mam nadzieję, że stałe bywalczynie nie wywalą mnie z ulubionych za tego posta:))
Wspaniałości. Chyba się skuszę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńE tam od razu wywalą z ulubionych. Przecież to ciąg dalszy "bajlando, bajlando" nawet z tą pluchą za oknem. To sobie już w łeb nie strzelaj, bo jeszcze rykoszet w te cudności trafi i wtedy "się okaże" jak się akryl sprawuje. Miłego!
OdpowiedzUsuńJaneczko- :)))zapraszam;))
OdpowiedzUsuńMirciu- ja tym akrylem nawet po kuchni rzucałam- no nie rusza go nic, ale trochę się bałam, że płytki na podłodze nie wytrzymają D:D
Lejdiku! Jak sama wiesz, trąba do góry - to podstawa :))))Więc proszę się otrząsnąć z apatii, odciąć od szarzyzny i zrobić sobie dobrze. W kąpieli z ziół naturalnie :))))) Może jakiś bąbelki w kieliszku do tego??? No i świeczuszki zapachowe. Zrób tam zaraz przegląd swojego sklepiku, bo czemuż innym ma on tylko służyć w podnoszeniu nastroju? Na pewno coś wymyślisz, bo Ty kreatywna, pomysłowa( i zdolna) Kobieta jesteś :))))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochamy Cie i podziwiamy i wybaczymy Twoi reklamowe posty - nawet więcej powiem - w tym życiu trzeba jakoś trwać a najlepiej z jakimś kęsem w ręce - taka bułka z masłem, szynka i dużą ilością salaty (jak ktoś lubi). Życzę Ci samych sukcesów w te ciężkie czasy i dziękuje za słówka piękne w komentarzach pod moimi pracami :-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam świecidełka, rewelacyjne są te zawieszki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:) Kryształki doszły, a paczka z T. już doszła? :) Bajlando, bajlando ;) Ja nawet z zaciekawieniem przeczytałam "reklamowego" posta :)
OdpowiedzUsuńładne kryształki :)
OdpowiedzUsuńKryształki naprawdę cudowne, czekam na ptaszki i bardzo z góry dziękuję.Fajny pomysł z tymi kryształkami, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMM
Kryształków absolutnie nie oglądam. AB(e)(e)S..olutnie . Bo mi zaś coś wlezie do głowy i polezę do Cię na zakupy.
OdpowiedzUsuńNie PaCz Lin_ko- oczy zamknij:)))
OdpowiedzUsuńFionaleno- już lecą do Ciebie:))
Biała korono- ciesze się, że Ci się podobają:))
Marzycielko, dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam:))
PS Do MilNowej maili nie piszcie, sekretarkę dziewczyna zwolniła, no nie ma kto poczty odebrać;)))***
Osobny mail treści miłosnej został wysłany do Nadii:))
OdpowiedzUsuńLewkoniu miła, cieszę się, że mogę Cie gościć!:)) Zastosowałam się do twoich porad, świeczkę odpaliłam, nalałam wannę wody..Myślisz, że relaks??A skąd!!! Wszyscy wtedy sikać chcieli jak ja zażywałam kąpieli...;/
OdpowiedzUsuńJakby jeszcze kryształki pływały w tej pianie z bąbelkami- to już w ogóle byłyby "the best"!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
K.
Sliczne te krysztalki, zwlaszcza rybka przypadla mi do gustu :) Reklame darujemy chyba, wszak kazdy wie, ze zyc z czegos trzeba ;) A ze reklamujesz takie cudenka, tym bardziej bedziemy wyrozumiale :) Za okno od tygodnia nie wygladam, wiec nawet nie wiem, jak tam jest, i pewnie dobrze, bo tez pewnie chcialabym sobie w leb strzelic... A tak, zyje w wirtualnym swiecie blogow :D I dobrze mi tu jak nigdzie ;) Pozdrawiam, Sylwia
OdpowiedzUsuńNa takie okoliczności należy się zaopatrzyć w koreczki do uszu. A niech walą walą walą walą walą do drzwi,sztuczne ognie niech się palą palą palą a Ty ... siedź i wino pij, niech cały wiruje świat :)))
OdpowiedzUsuńAleż mi miło, Lewkoniu, że ktoś w tym blogowym środowisku pamięta jeszcze stary, dobry OZ!!:)))
OdpowiedzUsuńWszystkich obskoczyłam, mogę wreszcie usiąść spokojnie u Ciebie, a sie zdyszałam…
OdpowiedzUsuńA tuu… hehe bez obciachu:)) Znowu morda mi się cieszy do Ciebie babo jedna:)
Dla pocieszenia mam ten sam ból, też sraczyk z kąpieliskiem w jednej klitce, a nawet Ci powiem, że ja ma gorzej, bo mam prysznic i nie idzie nóg wyciągnąć:)))
Lewkonia dobrze radzi, gorzej jak przypili i z drzwiami wejdą:))
Ściskam Cię mocniasto
p.s. akrylowe serduszka bajeczne ! i się nie stresuj że Cię usuną, wiesz dobrze ile by stracili:)
Aga- dzięęęki, tego mi było trzeba po pełnym wrażeń dniu:))) Pozdrowienia i uważaj na zakrętach, bo mi się jesteś gotowa przed drzwiami bloga wyłożyć, a tu OC- sieciowe nie zapłacone!:D
OdpowiedzUsuńLejdiczku, wiesz co... wariat jesteś:)))
OdpowiedzUsuńpięknie kryształowo, ale ja czekam na jakieś twoje wyroby, bo dla mnie jesteś decupagowym masterem:)
OdpowiedzUsuńświetne:)! kaczuszka już taka trochę wielkanocna:))) ładnie imitują kryształy, niewprawne oko da się oszukać a tak jak piszesz - przynajmniej się nie stłuką:)
OdpowiedzUsuńreklamuj kobito reklamuj, nas tak łatwo nie zniechęcisz :)
OdpowiedzUsuńCudne! Mi najbardziej rybka się podoba :)
OdpowiedzUsuń