piątek, 28 maja 2010

Duże, żółte, ciepłe i ... świeci!!!!

Stała się rzecz nie bywała!!!Moje drogie koleżanki, moi mili goście na moim małopolskim niebie pojawiło się...SŁOŃCE!!!!Naprawdę zapomniałam już jak się nazywa, rano byłam w szoku widząc widok za oknem, całkiem nie potrafiłam sobie poradzić z tą traumą, bo to człowiek już się przyzwyczaił do listopada w maju, a tu taka atrakcja!!!Zresztą, same zobaczcie!
Zdjęcie u góry dedykowane jest miłośniczkom vintage;))

Złotokap dla spragnionych ciepełka


Rododendron dla ogrodniczek



i detalik kwiatuszkowy rododendrona (trudne słowo);)

Ponieważ mam to szczęście, że dzięki internetowi poznałam wiele fantastycznych osób, wszechstronnie uzdolnionych tak też i dzisiaj mogę pochwalić się pięknymi rzeczami
Od Jagi otrzymałam onegdaj piękną nagrodę, ponieważ brałam udział w konkursie, który...wygrałam!Ha, pierwszy raz w życiu coś wygrałam, do dzisiaj nie wierzę własnemu szczęściu, a jednak:

woreczek zapachowy z super suszkami w środku!!! Nie myślcie, że tak sobie wisi bezużytecznie! Woreczek  wisi w przedpokoju na honorowym miejscu!!Ten super gadżecik nie był nagrodą, dostałam go zupełnie z dobroci serca, za co jestem Jadze bardzo, bardzo wdzięczna i bardzo dziękuję!:)))

Nagroda w konkursie to urocza szkatułeczka drewniana, zdobiona...no właśnie, czym ta Jaga zrobiła ten wzorek...jeśli wiecie to cieszę się, że nie brałyście udziału w konkursie, jeśli nie- koniecznie odwiedźcie bloga Jagi
Dziękuję Ci Jadziu raz jeszcze!!!

A dzisiaj od lin_ki otrzymałam cudną przesyłkę, tak naprawdę to powinnam napisać, że zanabyłam drogą kupna prezentowane karteczki, ale ponieważ do dzisiaj lin_ka nie miała czasu wysłać mi nr konta bankowego to powiedzmy, że karteczki wzięłam od niej na kredyt, który spłacę rzetelnie o ile sprzedająca udostępni mi jakąś informację o formie płatności:D
Kartka na ślub, robiona przez Lin_kę na moje indywidualne zamówienie, dla kuzyna który niebawem się żeni:

Kolory przekłamane, ale wiecie...to słońce...;))
A tutaj kartka kolejna, niespodziewajkowa całkowicie!!!!Heh, postawie ją sobie na osobistym ołtarzu jaki stworzyłam dla dotychczasowych prac/ prezentów od Halinki!!!:))


Cudny dzień, po prostu cudny dzień!!!DZIĘKUJĘ:))))))*******

6 komentarzy:

  1. no proszę jak słońce potrafi optymistycznie powrócić nas do życia!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudności!!! W czepku chyba się urodziłaś :-) Rośliny masz cudowne! tfuu... na psa urok :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie narzekaj na małopolski klimat, bo jak będziesz bluźnić, to cię los za karę na Pomorze wyśle;)
    u nas ciągle 9 stopni C, jak jest 15 to wystawiamy grile i cieszymy się z pięknej pogody; a na południu to nawet 20 się zdarza ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w poprzedniczką! Wyglądasz sobie na takim Pomorzu przez okno, słonko widzisz, kieckę wkładasz, a tu po wyjściu się okazuje,że jakiś wiater znad zatoki się znalazł, co i chmurki przygnał i kieckę podwiał. Albo ubierzesz się w reformy, jako babcia nakazała, a tu się okazuje, że w połowie dnia znienacka słońce skądś wylazło. I poć się człowieku.
    (Widzisz? Jak się chce, to zawsze się coś do narzekania znajdzie!:D)
    Fajne prezenty dostałaś. Też bym tak chciała...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia w słońcu cudne! A roślinki masz przepiękne!A to " cuś " na murze ,to co to takiego? To wiciokrzew?
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ago- coś na murze (123letnim!!!he, he) to zimozielony bluszcz, posadzony jakieś 5 lat temu, rośnie sam i zdobi ten kawałek muru jaki pozostał po baardzo starej chałupie moich dziadków.

    Jasnobłękitna- mówisz, masz- dawaj adresa, następna 'hawajska' Twoja, żebyś się miała w co odziać na te nasze wczasy;))

    Konstancjo- no, nie wiem, nie wiem- w tym sezonie jeszcze nawet grilla nie wyciągnęłam...dYsCowo jes non stop;/

    Nadiu- dziękuję:))

    Mabu- ...w czOpku chyba, ale faktycznie roślinność mam dość bujną;))

    OdpowiedzUsuń