Nie wiem jak wam, ale mnie już temat jajczany bokiem wychodzi, nie ruszę żadnej pisanki do przyszłego roku, nie chcę ich nawet oglądać, więc wydmuszkowych fotek prezentować nie będę. Lawendę zrobiłam, fioletową taką.
Poza tym dzisiaj była zmiana czasu, ten moment nigdy nie jest dla mnie pozytywny, jeśli znajdziecie gdzieś petycję do wyższej instancji o to aby wycofać ten durny obyczaj z użytku- podpiszę się obiemY ręcYma pod taką propozycją zmiany. To tyle na dzisiaj, więcej napiszę jak się zaaklimatyzuję w tym nowym wymiarze czasu;))
Ślicznie wyszło! Uwielbiam lawendę, ale jaja też ;-)
OdpowiedzUsuńPrzygarnęłabym ten komplecik :-))
OdpowiedzUsuńA ja lubię zmianę czasu...tę jesienną. Więc może petycja coby tak dwa razy do roku ale do tyłu? ;-))
A może by tak popchnąć wskazówki paluchem do tyłu? Przynajmniej jak się jest w domku? I tylko , aż się przyzwyczaisz? Jajców robić nie będziesz już musiała, ale za to machniesz jeszcze jeden komplecik, który ja chętnie przygarnę. Ten czarniawy jest taki ciągutkowy. i ja go chcę )))
OdpowiedzUsuńTrzpiocie, dobry pomysł z tym zegarem 2 x w tył!!!:)))Pod tym się podpiszę i owszem!
OdpowiedzUsuńLin_ko- jeśli tylko uda mi się zrobić taki kolejny, będziesz pierwsza która o tym zawiadomię, ten póki co już poszedł do ludzi:))
Mabu- dziękuję i pozdrawiam:))I nie będzie jajec, taki protest antyJajcarski;):D
Popieram antyjajeczność, Obywatelko!;)
OdpowiedzUsuńA lawendowy zestaw - palce lizać!
Pozdrawiam serdecznie!
Śliczne komplety, i zdjęcia takie nostalgiczne.
OdpowiedzUsuń