Coś za co najbardziej cenię i lubię Macieja Zembatego, czyli Jego dość specyficzne poczucie humoru i spory dystans do trudnego tematu śmierci jako takiej. Posłuchajcie tego uroczego kupletu do końca, zdecydowanie polecam;))
Jutro będą krzesła, muszę o nich napisać, bo przecież mam o nich tyle do napisania. Z pozdrowieniami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz