sobota, 25 lutego 2012

Swarovski crystal & Toho

Dłubię sobie nadal, dzisiaj na tapecie kaboszony Swarovskiego z dodatkiem idealnych, maleńkich koralików Toho... Do tych prac trzeba mieć anielską cierpliwość okraszoną nutką masochizmu...I ja to najwyraźniej posiadam, bo podoba mi się praca z takimi maleństwami i to niemiłosiernie mi się podoba:D:D
Pozdrowienia!!!
ps Robienie zdjęć kryształkom to bardzo trudna praca. Starałam się bardzo by w pełni oddać kolor kryształu, delikatność jego szlifu i symetrię oprawy koralikowej, dlatego też zdjęć jest dużo, bo właściwie nie wiem które są najlepsze do pokazania, to pokazuję wszystkie:))
W tych pracach użyłam- Swarovski caboshon crystal & japońskie koraliki Toho 15/0.











24 komentarze:

  1. Śliczne :))) Z czymś na rękę lub dekolt w komplecie pewnie niejedna dama chciałaby mieć - pomyśl o kompletach :)
    I jak Ty to dziubdziasz , ciekawa jestem technicznej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lewkoniu, no właśnie jestem w trakcie bransoletki do kolczyków w czerni:)) A tak technicznie, to szyje się to mikruśką igiełką, specjalnymi nićmi, ściegiem peyote prostym (chyba) bo póki co umiem to zrobić, ale nie jestem jeszcze na tym etapie, abym mogła autorytatywnie stwierdzić, że tak się to nazywa:D:D Serdecznie pozdrawiam!Dziękuję raz jeszcze!

      Usuń
    2. Aż sobie ściągnęłam w pdf, cóż to takie ten peyot :)) Nieeee, no proste, tylko kurna oczy trzeba mieć sokole i łapki supersprawne, reszta to pestka :)))

      Usuń
  2. Dajesz czadu-wszyło doskonale:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudeńka, te pierwsze/ostatnie prześliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne, po prostu śliczne... Podziwiam efekt i Twoją ogromną cierpliwość :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lejdik! Do masochozmu dodałabym trochę szaleństwa ;) Podziwiam, piękne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe kolczyki.Twoje rączki są bardzo pracowite,a Ty cierpliwa że dajesz radę z tą dłubaniną.

    OdpowiedzUsuń
  7. miła koleżanko, zdolna jesteś niezwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewuszko!! zaskakujesz mnie cały czas!! Jak to rozumieć! Mówisz że nie masz czasu 0 a tu proszę - takie cudeńka porobiłaś że mamma-mia!!!! Podziwiam Twoi zdolności!!! Całuski moja droga !! :-***** Działaj dalej - czekam niecierpliwie na Twoi nowe piękności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezwykła cierpliwość. Podziwiam. Biżuteria w twoim wykonaniu jest przepiękna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lejdziczku, no cudne rzeczy robisz, rozwijasz się z szybkością światła, ale czemuś mnie z tymi maskami tak ...?

    OdpowiedzUsuń
  11. no ja takowej cierpliwości zdecydowanie nie posiadam, urocze są :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no piękności !!! zanim złapałam zapał do maszyny walczyłam z bizuterią - wire - wrapping - miałam pokrwawione paluchy od zawijania .
    Śliczności stworzyłaś !!
    buziole :**

    OdpowiedzUsuń
  13. zakochałam się normalnie, te z różowymi środeczkami są genialne

    OdpowiedzUsuń
  14. Lejdiczku ale misterna i perfekcyjna robota!
    Musze przyznać, że te kolce są obłędne, te różowiutkie powodują, że mi się oczka świeca i gęba do nich cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne! Piękne! PIĘKNE!
    Podpisano - Sroka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fiu fiu! Ależ zaszalałaś - piękne biżutki, zwłaszcza pierwsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. LejDiK... a mniejszych to się już nie dało???? Przecież od takich maleństw to oczy bolą i do okulisty trza w te pędy... Chyba, że Ty jesteś posiadaczką lupy?
    Wyszły ślicznie. Masz zacięcie.

    OdpowiedzUsuń
  18. No no ale zaszalałaś! Są śliczne, ja się nie mogę na razie zebrać do obszywania koralikami, ale patrząc na twoje kolczyki, to chyba się przełamię! Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  19. piękne kolczyki :) chętnie będę tu zaglądać :) pozdrawiam i zapraszam do mnie Gosia :) http://hobbygosi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. piękne są ale ja bym sobie chyba nie poradziła :P zapraszam do siebie
    http://koralikowewariacje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń