Dzisiaj zrobiłam sobie dzień wewnętrzny, czyli wszystkie siły i środki zostały zaangażowane do spełniania moich własnych zachciewajek i potrzeb;)) W efekcie;
-opanowałam chaos panujący w moich craftowych pudłach...(czytaj; będę teraz dłużej wszystkiego szukać;))
- spełniłam swoje marzenie o jesiennej bransoletce która będzie pasować do nowego szala. Szal jest obłędnie kolorowy, jako, że jesień zapowiada się szaro i smutno, tak więc na pohybel szarudze:
Bransoletka (muszę sobie jeszcze do niej dorobić; a)pierścionek, b) kolczyki
I kolorowe szaleństwo na szyję (nie jest to produkt hand-made;))
Lejdk .. a co z broszką i jakimś dodatkiem do zegarka? No, może być ewentualnie doczepka do portfela.
OdpowiedzUsuńKurde balans, ja też chyba potrzebuję takiego kolorowca do poprawienia sobie nastroju.
Buziole
Świetny pomysł. Bransoletka cudna! Kojarzy mi się z orientem :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAAAA, no właśnie, zobaczyłam tą bransoletkę - koniecznie do niej zrób pierścionek, będę namiętnie czekać :D:D
OdpowiedzUsuńJak kolorowo u Ciebie!!Bransoletka cudna! I to kolorowe szaleństwo też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no,no,no, rzeczywiście kolorowe szaleństwo :-) a bransoletka jest super!
OdpowiedzUsuńszal jest obłędnie kolorowy, a bransoletka obłędnie, jesiennie do niego pasuje :)
OdpowiedzUsuńfajne takie na ożywienie, na poprawę humoru i odganianie smutasowej jesieni... ;]
OdpowiedzUsuńto jest to? Się muszę napatrzeć. Superaśne!
OdpowiedzUsuńSzal - bajeczny!
Hola!
OdpowiedzUsuńmuy lindos!!
gracias por visitarme
cariños desde Chile
c@
O żesz Ty Lejdiczku !!! piękna bransoletka Ci wyszła.Uwielbiam jak mi coś na ręce dynda :))
OdpowiedzUsuńKiedyś dostałam od mamy bransoletkę ze wszystkimi znakami zodiaku,ale gdzieś....kiedyś zaginęła.
Niech Ci ta bransoletka pięknie się nosi !!!
Buziaki;)